Make Me Blush Bold Blurring Blush - Róż do policzków

Na każdym typie urody wygląda rewelacyjnie! 🌸

Kupiłam ten produkt początkowo zastanawiając się nad zupełnie innym odcieniem. Jednak, gdy konsultantka nałożyła mi na policzki ten odcień - przepadłam! Skóra wygląda zdrowo, jest rozświetlona i muśnięta różem, ale jest to różne lekkim połyskiem - niejako kompromis między różem a rozswietlaczem. Cudowny produkt! Wart swojej ceny, a dodatkowo pięknie wykonane opakowanie upiększa moją kosmetyczkę!

Kocham

Piękny odcień, super się blenduje, nie zostawia plam, uwielbiam go

Świetny róż !

Kolor nr 12 wygląda pięknie. Nie robi plam a jego intensywność można budować.

Najlepszy pudrowy róż

Wypróbowałam ten róż u przyjaciółki i dosłownie następnego dnia zamówiłam. Bardzo trwały, potrafi utrzymać się cały dzień w wilgotną pogodę i festiwale, naprawdę warto przetestować

Polecam

Bardzo polubiłam ten róż YSL Make Me Blush w odcieniu 93. Ma piękny, naturalny kolor i daje efekt delikatnie rozświetlonej skóry. Świetnie się rozprowadza i długo utrzymuje – idealny na co dzień i na specjalne okazje.

Cudny róż

Świetny róż, ładnie się błyszczy i daje dobry pigment. Kolor 44

Kocham to!

Używam odcienia babyboll pink, piękny kolor, cudownie się blenduje, nie zostawia plam.

Przepiękny!

Przepiękny kolor, przepiękne opakowanie, łatwa aplikacja produktu, super efekt, po prostu produkt WOW!

ULUBIENIEC

Moj ulubiony róż. Dobrze napigmentowany, świetnie się rozprowadza i ma przepiękne opakowanie! Cudowny!

Kocham to

Napigmentowany, wydajny, boski kolor.

Idealny

Przepiękny róż, dobrze napigmentowany, ale bardzo dobrze się blenduje przez co nie da się nim zrobić plamy

Róż, który flirtuje z moimi policzkami!

Nie sądziłam, że róż do policzków może być aż tak… zmysłowy! Make Me Blush od YSL to jak szept luksusu na mojej skórze – delikatny, ale stanowczy, odważny, ale z klasą. Ma teksturę niczym aksamit – miękko się rozciera, nie zostawia plam, tylko subtelnie rozmywa się na policzku, jakby był częścią mojej cery. Efekt “blur” to nie chwyt marketingowy – naprawdę wygładza optycznie skórę i sprawia, że wygląda jak po filtrze z Instagrama, tylko w realu. Kolor? Soczysty, energetyczny, ale bez efektu klauna – można stopniować, więc sprawdzi się i na dzień, i na wieczorne “wow”. Trwałość? Wciąż widzę go w lustrze po całym dniu pracy i szybkim winie po – czyli zdał test życia. Czy kupię ponownie? Już się boję, że skończy się za szybko. Dla mnie to nie tylko róż – to nastrój, aura, kobiecość w złotym opakowaniu.