Bio-Perfomance - Zapobiegający przedwczesnemu starzeniu skóry krem

Bardzo dobry

Krem ma treściwą konsystencję, używałam go tylko na noc. Byłam z niego bardzo zadowolona. Oprócz świetnego nawilżenia, poprawiał ogólny wyglądać cery. Niespodzianki rzadziej się pojawiały, zmniejszał zaczerwienia, cera wyglądała na wypoczętą. Był wydajny, co może trochę usprawiedliwiać cenę, zwłaszcza, że efekty były naprawdę widoczne.

Nieporozumienie

Czas kwarantanny zdecydowanie mi nie służy. Miałam wrażenie, że z tygodnia na tydzień moja cera się wyraźnie starzeje: zmarszczki, szarość, krótko mówiąc: tragedia. W akcie desperacji postanowiłam sięgnąć po produkt z górnej półki. Po przeczytaniu wszystkich możliwych opinii padło na Shiseido. To moje pierwsze spotkanie z tą marką - i raczej ostatnie. Miał być lekki krem dla 30-talki, a tu niespodzianka... Po pierwsze: opakowanie. Kartonik bez folii, brak jakiegokolwiek zabezpieczenia słoiczka czy zawartości. Egologia? No może, tylko w takim razie po co kartonik i niedorzecznie wielki, plastikowy słoiczek? Fajnie, że jest szpatułka, ale jak nie ma jej gdzie schować, to przestaje to być higieniczne. Zwłaszcza, że słoiczek jest tak wielki, że spokojnie w podstawie możnaby zrobić "schowek". Po drugie: zapach. Od razu przypomniał mi się zapach kosmetyczki mojej Babci pełnej kosmetyków kupowanych na placu 25 lat temu. Może nie jest on jakiś szczególnie nieprzyjemny, ale zdecydowanie nie kojarzy się z produktem dla 30-latki z XXI wieku. Po trzecie: konsystencja. Gęsta i tłusta. Po nałożeniu na skórę co prawda jest wrażenie, że produkt staje się jakby wodnisty, ale mimo to się nie wchłania. Miał być lekki krem dzienno-nocny, a jest konkretny krem odżywczy. Sprawdzi się pewnie na narty przy sporym mrozie. Na razie stosuję na noc, a rano i tak budzę się z tłustym filmem na twarzy. No i na koniec: działanie. A raczej jego brak... Lepsze efekty widziałam po użyciu próbek kremów Lancome, Eris, Biotherm czy nawet podkładu Clarins Everlasting Youth. Stosuję już prawie dwa tygodnie i z niecierpliwością czekam, aż stanie się cokolwiek. Póki co cera jest jakby bardziej "pulchna" i tyle. Po aplikacji znikają najdrobniejsze zmarszczki wywołane przesuszenie, ale umówmy się: na to wystarczy krem nawilżający z marketu za 10 zł. Podsumowując: gdybym była 2 razy starsza, szukała produktu odżywczego w "pałacowym" opakowaniu i kupiła ten krem za 10% ceny, to pewnie byłabym zadowolona. Ale ja mam 34 lata i szukałam dokładnie tego, co obiecał producent: "Krem dla każdej kobiety po 30 roku życia, (...) na dzień i na noc, skuteczny już od pierwszej aplikacji. (...) szybko się wchłania, zmniejsza widoczność płytkich i głębokich zmarszczek, dzięki czemu skóra wygląda młodziej i jest doskonale nawilżona". Niestety, szukam dalej...

Technologia na poziomie wszystkich 3 warstw skóry

W moim odczuciu jest to najlepszy krem jaki dotąd miałam, zastosowana technologia działa na poziomie wszystkich trzech warstw skóry dając efekt w zasadzie odrazu po aplikacji jakby się wyszło od kosmetyczki, cera jest zdrowa, promienna, młodzieńcza z wyrównanym kolorytem, a przy tym wygładzona i długotrwale nawilżona, dodatkowo "wycisza" cerę i zmniejsza zaczerwienienia, za tą cenę spełnia moje oczekiwania, zdecydowanie polecam i do niego stale wracam :)

Krem jest rewelacyjny, polecam. poprawia owal twarzy, skóra po nim wygląda bardzo młodo. Używam od roku.

Rewelacja

Sięgnęłam po ten krem gdy mój wiek rozpoczął się magiczną trójką z przodu... i nie żałuję. Bardzo dobry produkt, nie zapycha, nie uczula, świetnie nawilża i zatrzymuje czas...