Rose Cream Cleanser - Krem myjący

Koi suchą sķórę

Używam do wieczorenego oczyszczania dwuetapowego jako drugi lprodukt lub/i samodzielnie rano. Idealny dla suchej skóry, delikatnie oczyszcza nie naruszając bariery hydrolipidowej. Pozostawia skórę nawilżoną z delikatną powłoczką. Konsystencja i działanie idealne, ale bardzo przeszkadza mi zapach. Dla mnie jest męczący, taki bardziej naturalny. W ogóle nie przypomina różanej nuty z pozostalych kosmetykow tej linii, a mam wszystkie. I dlatego niestyty nie kupię ponownie, ale polecam, jeśli ktoś nie jest wrażliwy na zapachy.

Cudowny zamiennik zwykłego zelu do mycia twarzy

Zużyłam wcześniej 3 żele do mycia buźki od Origins, które wysuszały mnie. Od pierwszego etap pielęgnacji zaraz po demakijażu oczekuję dobrego oczyszczenia bez wysuszenia i podrażnienia skóry. I ten krem do mycia to spełnia, nie jest tłusty czy wysuszający, jest odżywczy delikatny pozostawia skórę czystą a jednocześnie lekko nawilżoną. Nie podrażnia. Czasem zostawiam go na dłuzej jako maseczke, po prostu koi skórę. Spełnia wszystkie obietnice producenta. Bardzo się z nim polubiłam.

Dobry produkt!

To dobry, solidny produkt. Spełnia właściwie wszystkie obietnice - dobrze oczyszcza, mam wrażenie że dzięki drobinkom odrobinę złuszcza, nie wysusza, nie robi żadnej krzywdy. Opakowanie jest urocze, szczególnie jeśli ktoś kocha się w różu. Zapach delikatnie różany, subtelny. Ale mimo tych wszystkich zalet i całego mojego uwielbienia dla marki PIXI - w tym przypadku nie jestem oczarowana, na mojej skórze brak efektu wow do którego kosmetyki PIXI mnie przyzwyczaiły.