Pure Color Love - Pomadka do ust

Wild Poppy 330

Mam odcień Wild Poppy, o błyszczącym wykończeniu, ładny dziewczęcy róż, świetnie pasuje do lekkich wiosennych makijaży. Nawilża usta i nie wylewa się poza kontur. Mały minusik za to, że dość szybko się zjada, ale taka już uroda nie matowych pomadek :)

najlepsza

pierwsza matowa szminka która nie "ściąga" ust (w ogóle!) nawet po całym dniu. jest tak idealna że maluję się nią czasami bez większej potrzeby, po prostu żeby ją na sobie mieć <3 mam kolor Bar Red- ideał, dekadencka, szlachetna i bogata czerwień. najlepsze na koniec- po jednorazowym nałożeniu zrobiłam test na trwałość, tłusty posiłek + grill + szklanka przy ustach + długi wieczór- nawet nie drgnęła z miejsca !! cały kształt ust, kolor i nasycenie, dosłownie wszystko zostało na swoim miejscu tak jakbym przed chwilą skończyła się malować! jak dla mnie cud i moja absolutna miłość. nie wysusza, wygląda pięknie! szczerze polecam, miłość po grobową deskę :)))

Wielkie rozczarowanie

Zakupiłam kolor o nazwie Provent Innocent i jest to moje największe szminkowe rozczarowanie ostatnich lat. Szminka jest twarda, ma bardzo suchą konsystencję. Na ustach rozkłada się nierównomiernie. Jedyny plus to ładny kolor.